Pamiętam jeszcze mgliście czasy z mojego dzieciństwa, kiedy świat wydawał się piękny, a ja byłem pełen entuzjazmu. Jakoś, gdzieś po drodze zgubiłem to uczucie piękna i bezpieczeństwa, lecz odkryłem moją dziecinną wiarę na nowo, doświadczając przebudzenia duchowego w programie dwunastu kroków. Później wiara ta nabrała dla mnie jeszcze innego, nowego znaczenia. Gdzieś w tym procesie rozstałem się z moją wizją samego siebie, porzuciłem dziecięcą wiarę w surowego i karzącego mnie za wszystko Boga, i… - odnalazłem Go na nowo, gdyż dzięki przebudzeniu duchowemu w rezultacie programu dwunastu kroków - wszystko zaczyna znajdować się z powrotem na właściwym miejscu. Znalazłem to co zagubiłem plus wiele innych dodatkowymi rzeczy, o których nie wiedziałem nawet, że mogą naprawdę istnieć.
0 Comments
Abstynencja nie jest łatwa, lecz jest dużo łatwiejsza niż kompulsywne objadanie się czy ucieczka w inne uzależnienia. Przyczyną tego, iż wydaje mi się, że praktykowanie uzależnień jest łatwiejsze - to przyzwyczajenie, choć naprawdę to ucieczka w uzależnienia jest dla mnie bardzo trudna - zarówno pod względem fizycznym, emocjonalnym jak i duchowym.
Mój system wsparcia zawiódł mnie lub okazał się niewystarczający. Uciekałem w kompulsywne jedzenie lub inne uzależnienia, ponieważ nie miałem pod nogami twardego gruntu wsparcia, na którym mógłbym polegać.
Być żywym oznacza mieć od czasu do czasu konflikty. Niezgadzam się z innymi ludźmi lub jestem w konflikcie sam z sobą. Często rzeczy których pragnę wzajemnie się wykluczają - na przykład więcej pieniędzy i więcej wolnego czasu, więcej jedzenia i mniej kilogramów.
Siła Wyższa nie obiecuje mi wolności od konfliktów, a w żadnym wypadku - nie w tym życiu. Podobnie jak wszystkie organizmy które wzrastają cały czas zmagam się i będę się zmagał z różnego rodzaju przeciwnościami. Często ucieczka w jedzenie czy inne uzależnienia jest próbą ucieczki od konfliktów, które piętrzą się przede mną. Być może czasami powinienem umieć walczyć o to co mi się słusznie należy albo być bardziej stanowczy i jednoznaczny w stosunku do otoczenia, zamiast nadaremnie próbować stłumić moje uzasadnione oburzenie przy pomocy jedzenia czy innych uzależnień. Nie zawsze mogę rozwiązać moje konflikty wewnętrzne przy pomocy długotrwałej, uporczywej i trudnej walki. Często potrzebuję po prostu więcej czasu i więcej dojrzałości, żeby zobaczyć jakiś konkretny problem we właściwym świetle i perspektywie, a z niektórymi zagadnieniami być może będę musiał mocować się do końca życia. Wiara w to, że na końcu tunelu istnieje światło - nawet jeśli w tej chwili nie mogę go zobaczyć – pozwala mi lepiej znosić ciemności. Panie, proszę cię rozprosz otaczające mnie ciemności. I jeszcze jedno: Zwykłe wspomnienie złości ją podsyca. – Publiliusz Syrus Nie zdawałem sobie sprawy, że kolekcjonuję wyrządzone mi krzywdy jak koraliki na nitce. Właściwie to dlatego stałem się człowiekiem uzależnionym - żeby zablokować w sobie świadomość świata kipiącego niesprawiedliwością. Jednak uciekanie w uzależnienia po to żeby oddalić od siebie ból – przynosić tylko więcej bólu. Program dwunastu kroków pozwolił mi poradzić sobie ze złością, od której próbowałem uciec w chorobę. Bez względu na to jak bolesne jest dziś to co czuję - jestem w stanie stawić temu czoła. Na dziś: Najlepszym sposobem jaki znam, żeby poradzić sobie ze złością i rozżaleniem na cały świat i wszyskich ludzi jest zacząć żyć krokami czwartym do dziewiątego tak często jak tylko będę tego potrzebował, a krokiem dziesiątym - codziennie. Dodatkowo: Życie oceniam z całym jego zaślepieniem. – George Santayana Bóg nie zawsze daje mi to co chcę, lecz zawsze otrzymuję to czego mi potrzeba. Oczywiście żeby tak mogło się stać, powinienem zmienić definicję słowa „potrzeba”. Moje uzależnienia zawsze prowadziły mnie do przekonania, że potrzebuję więcej – alkoholu, narkotyków, jedzenia, seksu, pieniędzy, ludzi w moim życiu, lepszej pracy, lepszych ubrań, lepszych wakacji, odpoczynku, i tak dalej i tym podobne… Lista była wręcz nieskończona, gdyż potrzeby dyktowało mi uzależnienie, którego nigdy nie byłem w stanie zaspokoić. W miarę dochodzenia do zdrowia coraz więcej moich prawdziwych potrzeb – tych, które wzbogacają moje życie, takich jak: nadzieja, braterstwo oraz dobre zdrowie fizyczne i psychiczne – zostawało zaspokojonych. Coraz częściej gotowy byłem włożyć wysiłek bez oczekiwania na natychmiastowe rezultaty, a co najważniejsze – uwierzyłem w końcu, że na świecie jest wszystkiego pod dostatkiem - wystarczająco żeby zaspokoić wszystkie moje potrzeby. Życie skoncentrowane na Sile Wyższej uciszyło we mnie głód uzależnień i wstyd bycia człowiekiem w potrzebie. Choć nigdy nie będę w stanie zmienić przeszłości, dziś mogę żyć z przekonaniem o wspaniałomyślności życia. Dochodząc do zdrowia zaczynam rozpoznawać różnicę między tym czego potrzebuję, a moim nienasyceniem. Mogę zaspokajać moje potrzeby bez obawy, że mi nie wystarczy. Pionierom: Wewnątrz siebie znalazłem Wielką Rzeczywistość, a ostatnio kiedy sprawdzałem to tylko tam mogłem Ją znaleźć…tak więc poszukaj dobrze sam w sobie… Z takim nastawieniem po prostu nie może ci się nie udać. Świadomość tego w co wierzysz na pewno w końcu do ciebie przyjdzie. – Wielka Księga AA W głębinach samotności, depresji i rozpaczy szukałem pomocy programu dwunastu kroków. Żyjąc w abstynencji i zaczynając mierzyć się z pustką i zniszczeniem mojego życia, zacząłem otwierać się na możliwość dochodzenia do zdrowia, którą oferował mi ten program. Uczęszczając na spotkania grup wsparcia, pozostając wytrwale w abstynencji, i starając się żyć dwunastoma krokami najlepiej jak potrafiłem – miałem szansę, żeby z coraz większą uwagą wsłuchiwać się w głębiny mojej duszy. Codziennie czekałem z nadzieją i wdzięcznością na niezmąconą niczym wiarę i niezmienną miłość, do których tęskniłem przez całe życie. Dzięki temu procesowi spotkałem Boga, takiego jak Go dziś rozumiem. ConflictsTo be alive is to have conflicts. We find ourselves in disagreement with other people and in conflict with ourselves. Often, the things we want seem mutually exclusive, such as more money and more free time, more food and fewer pounds. Our Higher Power does not promise us freedom from conflict, at any rate, not in this life. Like all growing organisms, we struggle with opposing forces. Frequently, our overeating is an attempt to escape the conflicts which we should be facing. Sometimes we need to be more self-assertive with those around us instead of futilely trying to suppress justifiable indignation with food. There are times when we need to fight for our legitimate requirements. We cannot always resolve our internal conflicts without a long and difficult battle. Time and maturity are often necessary before a problem is seen in its proper perspective. Some problems we may expect to wrestle with as long as we live. Having faith in the light, even when we cannot see it, makes our darkness bearable. Lighten our darkness, Lord. Quoted from the app Food for Thought. Find recovery resources at Hazelden. Arek Grochowski Posiadając kompulsywny typ osobowości mogę sprawić, że cecha ta będzie raczej pracować dla mnie niż przeciwko mnie. Mogę rozwinąć w sobie nawyki – pozytywne uzależnienia - które będą czyniły moje życie pełniejszym i piękniejszym.
Przykładem pozytywnego uzależnienia może być program dwunastu kroków. Przyzwyczajam się do układania sobie planu żywienia czy określonego, wolnego od zagrożeń zachowania, a także do uczestniczenia w spotkaniach grup wsparcia, wykonywania telefonów i życia programem. Uzależnienia negatywne - kompulsywnego jedzenia, substancji chemicznych czy innych obsesji – zamieniam w pozytywne - zaangażowanie się w program dochodzenia do zdrowia, w abstynencję i trzeźwość. Także inne czynności, które wykonuje regularnie, mogą mieć charakter pozytywnych przyzwyczajeń. Codzienne ćwiczenia gimnastyczne mogą stać się dla mnie zdrową rutyną. Interesujące hobby oraz kreatywne wyrażanie samego siebie mogą stać się rutynową częścią moich codziennych zajęć. Wybierając aktywność która ma uczynić moje życie pełniejszym, staram się wykonywać ją w miarę regularnie tak długo, aż stanie się dla mnie drugą naturą, używając moich tendencji do uzależnienia się po to, żeby podbudować się i wzmocnić zamiast osłabić i zniszczyć. Panie, dziękuję Ci za pozytywne uzależnienia, które mi dajesz. I jeszcze jedno: Ten kto najmniej wie, najwięcej przypuszcza. - Thomas Fuller Jak okropnie czułem się w czasach, kiedy udawałem że coś wiem, myśląc że wszyscy inni to wiedzieli – i co było wtedy ze mną nie w porządku? Wszyscy wiedzieli co? Jak dobrze się czuć, wspaniale żyć i wyglądać, oraz jak być szczęśliwymi? Dziś nie posiadam żadnych odpowiedzi. Wiem, że rozwiązania przychodzą same, kiedy ich potrzebuję od Siły Wyższej, i że moje życie możliwe jest wyłącznie poprzez prawdziwy cud abstynencji i trzeźwości - dar Boży dla mnie, człowieka który zdecydowanie sobie na nic w życiu nie zasłużył. To wiem na pewno, w dniu dzisiejszym - i tylko w dniu dzisiejszym. Na dziś: Co wiem na pewno to, że jestem człowiekiem uzależnionym od kompulsywnego jedzenia, wielu substancji chemicznych i zachowań uzależniających, a moje dalsze życie i zdrowie psychiczne, fizyczne, duchowe i emocjonalne zależy od codziennego oddawania i zawierzania wszystkiego co mam Sile, która jest większa niż ja sam, a którą nazywam Bogiem. Dodatkowo: Ludzi można oceniać raczej poprzez pytania które zadają, niż poprzez udzielane przez nich odpowiedzi. - Volter Ludzie uzależnieni lubią dużo mówić. Czasami przyczyną jest długotrwała samotność i szukanie towarzystwa za wszelką cenę. Czasami próbują coś ukryć. Mówienie bez przerwy może też być dobrym sposobem na unikanie trudnych pytań czy słuchania i udzielania przemyślanych odpowiedzi. Wszyscy musimy mówić, komunikować się w jakiś sposób, lecz potrzebujemy także okresów ciszy. Tylko w ciszy mogę przyjrzeć się samemu sobie i mojej pozycji we wszechświecie, a także dowiedzieć się rzeczy które chcę czy powienienem wiedzieć. Program dwunastu kroków daje mi szansę na spotkanie w grupie wsparcia, wyciszenie się i posłuchanie tego, co mają do powiedzenia inni. Kiedy ktoś mówi, mogę się bardzo dużo nauczyć po prostu słuchając, lub w myślach formułując pytania, które mogę zadać później - bo dobre pytanie warte jest tysiąca nieprzemyślanych słów. Spróbuję się wyciszyć w tym tygodniu i pomyśleć o tym, czego dowiedziałem się sam o sobie i otaczających mnie ludziach. Z pewnością wzmocni to moją trzeźwość i służbę innym. Pionierom: …jest to program na życie, który pracuje w każdych, nawet bardzo trudnych warunkach. - Wielka Księga AA Po jakims okresie życia programem dwunastu kroków stwierdziłem, że pomaga mi on znakomicie w tym, żebym zachowywał abstynencję i nie praktykował uzależnień. Zacząłem równocześnie zastanawiać się, czy programa ten może z równą skutecznością działać w przypadku różnego rodzaju problemów życiowych, nie związanych z moimi uzależnieniami? Miałem mnóstwo wątpliwości. Po jakimś czasie dostałem odpowiedź. Straciłem pracę, osoby którym ufałem i kochałem oszukały mnie lub odeszły, zacząłem mieć szereg problemów zdrowotnych i finansowych – a wszystko to zdarzyło się w dość krótkim czasie wtedy, kiedy już przez dość długo starałem się żyć w trzeźwości… Przetrwałem dzięki chodzeniom na spotkania grup wsparcia, rozmowach z podobnymi do mnie, uzależnionymi ludźmi i służbie innym. Program dwunastu kroków nauczył mnie, że zamiast czuć się przytłoczony nadmiarem moich problemów, powinienem próbować raczej je akceptować, i zrozumieć poprzez nie moje życie w miarę jak go doświadczam. Abstynencja od kompulsywnego jedzenia to trzy posiłki dziennie, z życiem które toczy się pomiędzy nimi. Abstynencja od alkoholu, narkotyków, hazardu i pożądania to unikanie „pierwszego kieliszka”. Nie chcę nauczyć się tego, jak mam jeść po to, żeby schudnąć, ani jak mam pić po to, żeby nie robić głupot. Zamiast tego chcę żyć w trzeźwości przez resztę mojego życia. Positive Addiction Since we seem to have addictive types of personalities, we can make this characteristic work for us, rather than against us. We can develop life-enhancing habits—positive addictions. The OA program is an example of positive addiction. We become habituated to writing down a food plan, attending meetings, making phone calls, working the program. We replace the negative addiction to compulsive overeating with a positive commitment to abstinence. Other activities which we perform regularly take on the character of positive habits. Exercise is a healthy routine. Hobbies and creative self-expression can be habitual parts of our daily schedule. Whenever we choose a life-enhancing activity and perform it regularly until it becomes an ingrained habit, we are using our addictive tendency to build ourselves up rather than tear ourselves down. Thank You, Lord, for positive addictions. Quoted from the app Food for Thought. Find recovery resources at Hazelden. Arek Grochowski Na spotkaniach grup wsparcia czasami się słyszy o „eksperymentach” przeprowadzonych przez któregoś z uczestników, który złamał abstynencję po to, żeby przekonać się czy nadal jest człowiekiem uzależnionym. Eksperymenty te niezmiennie potwierdzają, że człowiek uzależniony pozostaje taki na zawsze, bez wyjątku. Rezultaty tych „badań naukowych” nie zawsze kończą się dobrze - czasami śmiercią, kalectwem, chorobą, więzieniem, utratą pracy czy rodziny; a zawsze - poczuciem winy i osłabieniem woli życia w trzeźwości.
Mówi się, że jestem jak człowiek, który utracił nogę lub rękę – nie jestem w stanie wyhodować sobie nowej – po prostu nie odrosną. Mogę jednak nauczyć się żyć z moim kalectwem, jeśli tylko zechcę zachowywać abstynencję i żyć programem dwunastu kroków. Nauczę się wkrótce, że nie wolno mi „próbować” jedzenia, substancji czy zachowań, które mogą spowodować moją kolejną ucieczkę w uzależnienia, gdyż po prostu mogę już z tamtąd nie wrócić. Mogę natomiast całkowicie unikać takich prób, gdyż dalsze „badania” i „próbowanie się” są mi już całkowicie niepotrzebne. Akceptując plan życia sugerowany mi przez program dwunastu kroków mogę skorzystać z doświadczenia tych, którzy z powodzeniem stosują go we własnym życiu dłużej niż ja. Panie, pozwól mi pamiętać, że nie potrzebuję już więcej żadnych eksperymentów; że kiedy zostałem człowiekiem uzależnionym od jedzenia - mam po prostu trzymać się trzy razy dziennie swojego planu i nie jeść między posiłkami. To wszystko. Tak niewiele, a tak dużo, zarazem. I jeszcze jedno: Często możemy pomóc sobie nawzajem, nawzajem pozostawiając się w spokoju; kiedy indziej potrzebujemy uścisku ręki, czy zwykłej zachęty. - Elbert Hubbard Pozostawienie danej osoby w spokoju niekoniecznie musi oznaczać odrzucenie. Może to być ciche wsparcie, milczące zrozumienie. Kto kiedyś cierpiał, z pewnością potrafi współczuć temu, kogo boli dzisiaj. W sensie działania, często nie mogę zbyt wiele zrobić. Często słowa przychodzą mi łatwo i w sposób naturalny, a kiedy indziej pozostaje uścisk, otwarty umysł, żeby wysłuchać, bez udzielania rad czy pustych frazesów. Nie powiedzieć nic jest być może jedną z najtrudniejszych, najbardziej wymagających odpowiedzi, będąc jednocześnie tą, która okazuje najwięcej miłości i szacunku. Obdarowując kogoś w pewnych sytuacjach darem milczenia, zachęcam go niejako, żeby w pełni doświadczył tych uczuć. Na dziś: Proszę o mądrość, żebym wiedział kiedy ofiarować mam słowa pocieszenia i współczucia, a kiedy milczące wsparcie. Dodatkowo: A kiedy widzę cię szczęśliwym cóż, raduje się moje serce. Chciałabym być tak dobrą przyjaciółką dla ciebie, jakim ty jesteś dla mnie przyjacielem. - Joni Mitchell Przyjaciele i przyjaźnie są jednym z największych darów jaki otrzymuję w procesie dochodzenia do zdrowia, a staje się tak dzięki mojemu zdrowemu umysłowo i odpowiedzialnemu życiu. Oczywiście muszę zainwestować trochę czasu i energii w poznawanie nowych przyjaciół oraz podtrzymywanie przyjaźni, lecz naprawdę warto to robić. Tym właśnie specjalnym ludziom w moim życiu z radością mogę ofiarować moją szczerość, wierność, zaufanie i moją bezwarunkową akceptację. W miarę dojrzewania przyjaźni, uczę się coraz lepiej poznawać potrzeby moich przyjaciół. Czy mam pomóc komuś w przeprowadzce, lub popilnować dziecka? Czy potrafię uważnie i bez oceniania wysłuchać tego wszystkiego, przez co przechodzi mój przyjaciel? A kiedy zachoruje, czy gotowy jestem, żeby mu przyjść z pomocą? Pionierom: Alkoholik prosi Boga, żeby móc pić „normalnie” - nie upijając się i nie wpadając w „ciągi” alkoholowe; seksoholik chciałby tylko trochę, nieszkodliwie poflirtować - bez fantazjowania, często kończącego się rozwodem; kompulsywny jedzenioholik prosi Boga, żeby mógł jeść tak jak inni, jedząc to co lubi, kiedy lubi, i „dla towarzystwa” - jednocześnie nie tyjąc i nie cierpiąc innych konsekwencji swojego objadania się. – A. Anonimowy Chcieć zachować abstynencję i chcieć schudnąć to dwie rożne rzeczy. Chcieć schudnąć, to jeszcze jedna pusta dieta, głodzenie się, a pózniej „nadrabianie zaległości”. Dopiero kiedy przestaję przejmować się symptomem swojej choroby (nadwagą), a zaczynam zajmować się jej przyczyną (kompulsywnym jedzeniem), tylko wtedy robię pierwszy krok w chmurach - w kierunku trzeźwości. Podobne jest to do alkoholizmu, uzależnienia od gier hazardowych, narkotyków, seksu - czy wielu, wielu innych. Chciałbym "spróbować jeszcze raz", myśląc że może tym razem mi się uda, że może potrafię tak jak inni, "zdrowi" ludzie… Panie, pozwól mi pamiętać, że dalsze experymentowanie w moim przypadku nie jest już potrzebne; że kiedy straciłem nogę - nie wyrośnie mi nowa, że nie mogę być tylko trochę w ciąży ani że z kiszonego ogórka nie będę już w stanie zrobić świeżego. Research In OA meetings, we sometimes hear reports of “research” done by a member who breaks abstinence in order to find out whether he or she is still a compulsive overeater. The experiment invariably proves that once a compulsive overeater, always a compulsive overeater. Among the results are remorse, regained weight, and weakened control. It has been said that we are like someone who has lost a leg. We do not grow a new one. We can, nevertheless, learn to live with our disability if we are willing to abstain and follow the OA program. Most of us find that we cannot go back to eating binge foods moderately, but we can avoid them. We are like the alcoholic who can lead a normal, satisfying life as long as he or she stays away from alcohol. Further research is not necessary. By accepting our need for a disciplined eating plan, we can benefit from the experience of those who have been in the program longer than we. May I remember that further research is unnecessary. Quoted from the app Food for Thought. Find recovery resources at Hazelden. Arek Grochowski Bez Siły Wyższej łapię się rzeczy materialnych dla bezpieczeństwa i inspiracji, a ponieważ nie dają mi one satysfakcji której szukam - pozostawiają mnie w cichej rozpaczy. Potrzebuję więc czegoś więcej niż chleba, lecz niezbyt dobrze wiem o co mi chodzi i jak mam zabrać się za zdobycie tego „czegoś”.
Program dwunastu kroków prowadzi mnie z powrotem do duchowych podstaw mojego życia, które być może kiedyś tam zgubiłem. Wszystko czego się tutaj ode mnie oczekuje to gotowość do uwierzenia w Siłę większą niż ja sam. Widząc wielkie i pozytywne zmiany w życiu innych ludzi, którzy cierpieli na podobny do trapiącego mnie głód, i którzy znaleźli sens istnienia i jego spełnianie się – jestem w stanie pozbyć się tej odrobiny zwątpienia i cynizmu, które nadal posiadam. Brak zawierzenia Bogu jest prawdopodobnie największą przeszkodą w osiągnięciu przeze mnie postępu duchowego. Przez tak długo warunkowały mnie różne rzeczy materialne, że teraz jest mi ciężko od razu się zmienić, choć mogę chyba zgodzić się ze stwierdzeniem, że jedzenie i inne uzależnienia których nadużywałem w przeszłości – nie potrafiły i nie potrafią uczynić mnie szczęśliwym. Przekonanie że istnieje pokarm duchowy, który potrafi zaspokoić wszystkie moje potrzeby rośnie we mnie tym bardziej - im dłużej staram się żyć programem dwunastu kroków. Panie, modlę się o pokarm duchowy, który mnie zaspokoi. I jeszcze jedno: Wiemy co myśli dana osoba nie wtedy kiedy nam powie co myśli, lecz kiedy wyraża to w swoich czynach. – Isaac Bashevis Singer O uczestnikach programu dwunastu kroków, którzy naprawdę starają się żyć jego zasadami mówi się, że „żyją tak jak mówi program”. Często trudno jest odróżnić ich od wszystkich innych, którzy tylko „mówią tak jak mówi program”. Czasami dzięki temu, że udało im się zerwać z uzależnieniem, schudnąć, przestać palić czy pić - osoby w tej drugiej kategorii uważa się wręcz za autorytety w dziedzinie programu dwunastu kroków. Czasami też osoby te próbują mnie nauczać co mówi program, jak mam się odżywiać, i jak mam poradzić sobie w moich problemach – w skrócie – jak mam żyć moje życie, lecz żeby się dowiedzieć w co dany człowiek tak naprawdę wierzy - muszę przyjrzeć się nie temu co mi mówi - lecz temu co robi. Jakie są jego związki rodzinne, osobiste i te z innymi ludźmi? Czy jest tam jakaś stabilność, dzięki życiu programem dwunastu kroków, czy też nadal zostawia on za sobą ślad zniszczonego życia za życiem? Tacy ludzie nadal są bardzo chorzy, choć być może potrafią zachować abstynencję i udaje im się nie praktykować swoich uzależnień. Na dziś: Mogę oszukać samego siebie i innych tym co mówię, lecz nie oszukam mojej choroby. Dodatkowo: Zmiana to ruch, ruch to tarcie, tarcie to gorąco, a gorąco to kontrowersja. – Saul Alinsky Mówię o potrzebie zmiany, o zmierzeniu się z moim uzależnieniem, a moja chęć jest realna i prawdziwa. Powinienem jednak zdać sobie sprawę, że zmiana może sprawiać stały, prawdziwy ból dla mnie i dla innych. Przez tak długo żyłem sobie w pozornym komforcie uzależnień, stały się one moim uspokajaczem i podporą. Dziwiłem się dlaczego powinienem pójść do przodu, dlaczego powinienm odejść z mojego świata przyzwyczajeń, fantazjowania i ucieczki w chorobę. Czy jednak czułem się tam jak u siebie w domu? A co z moją złością? Wyrzutami sumienia? Uczuciami beznadziei i rozpaczy? Uczuciem wstydu, które sprawiało, że uciekałem od intymności i dotyku? Czy było mi tam naprawdę dobrze i wygodnie? Czy zmiana była dla mnie rzeczywiście tak bolesna w porównaniu z niedolą moich uzależnień? Choć zdawałem sobie sprawę, że po drodze napotkam walkę i niepokój, któregoś dnia zawołałem: „Mam tego dość! Jestem bezsilny.” Byłem wtedy gotowy, żeby zmierzyć się w walce o nowy, uczciwy sposób na życie. Choć wiem że zmiana może być trudna, cieszę się że mogę włączyć się proces ciągłego ruchu i wzrostu jakim jest życie. Pionierom: Napisałem kiedyś taki wiersz pod tytułem: „nie samym chlebem” bez Ciebie chwytam się rzeczy materialnych, które nie mogą mi dać, czego szukam bezpieczeństwa i inspiracji, największej satysfakcji, pozostaję więc sam, żyjąc z dnia na dzień w cichej rozpaczy potrzebuję czegoś więcej niż chleba choć nie wiem jeszcze jak to osiągnąć, mój brak wiary, brak ufności brak zawierzenia Tobie sprawia że błądzę po omacku szukając drogi a przecież wystarczy chcieć zawierzyć i żyć tak jakbym naprawdę… Czy naprawdę zawierzyłem już Bogu i staram się żyć programem dwunastu kroków? Czy naprawdę chcę usuwać moje wady charakteru, czy też nadal, tak do końca nie jestem na to zdecydowany? Czy moje życie i stosunki z moją rodziną, najbliższym otoczeniem i z innymi ludźmi w domu, w pracy, na ulicy - o tym świadczą ? Czy moje piękne słowa o programie tak naprawdę przekładają się na moje życie? Czy naprawdę chcę w końcu pozbyć się moich wad charakteru, czy tylko konsekwencji ich posiadania ? More Than Bread Without a Higher Power, we grasp at material things for security and inspiration. Since they do not give us the ultimate satisfaction we seek, we are left in despair. We need more than bread, but we do not know how to go about getting it. OA leads us back to the spiritual basis of our lives which we may have lost. All we have to do is be willing to believe in a Power greater than ourselves. When we see what has happened to others who have suffered from the same hunger that plagues us and who have found meaning and fulfillment, we let go of some of our doubt and cynicism. Lack of faith is perhaps our greatest impediment to spiritual progress. We have been thing-oriented for so long that it is difficult to change. We can agree, however, that the food we overate was not enough to satisfy us. That there is a spiritual source of nourishment which will be adequate for our needs is a conviction which grows stronger the longer we work the OA program. I pray for the spiritual food which satisfies. Quoted from the app Food for Thought. Find recovery resources at Hazelden. Arek Grochowski Ucieczka w obsesję wtedy kiedy się czegoś obawiam jest tendencją, którą dzielę z wielu innymi chorymi na uzależnienie ludźmi. Nakarmienie zawsze mnie uspokajało jako niemowlę i dziecko, a dziś kiedy jem kompulsywnie, zawsze sięgam po coś do zjedzenia w chwilach lęku i obawy. Kiedy lęk nie znika - zaczynam jeść coraz więcej, lub coraz częściej praktykować inne uzależnienia.
Potrzeba bezpieczeństwa jest dla nas wszystkich podstawowa, lecz na nieszczęście często zdarza mi się poszukiwać jej w niewłaściwym miejscu. Forteca z tłuszczu, alkoholu czy narkotyków nie jest dobrą ochroną przed zranieniem czy niebezpieczeństwem, na które jestem zawsze podatny będąc tylko człowiekiem. Ucieczka w chorobę nie chroni mnie przed prawdziwym czy wyimaginowanym zagrożeniem. Powinienem więc zaakceptować fakt, że nie ma i nigdy nie będzie takiej rzeczy w moim życiu, jak absolutne bezpieczeństwo. Każdy z nas jest śmiertelny, narażony na niebezpieczeństwo i urazy. Paradoksalnie poczucie bezpieczeństwa zależne jest od oddania i zawierzenia mojego życia Bogu - takiemu jak Go rozumiem. Czując się bezpiecznie skoncentrowany na Nim, będę miał odwagę podejmować ryzyko i pozbywać się moich zużytych mechanizmów obronnych. Panie, ufam że się mną zaopiekujesz. I jeszcze jedno: Do końca zaufaj instynktowi, choć czasami sam nie wiesz dlaczego. – Ralph Waldo Emerson Przenikająca nasze życie duchowość nie może być wyjaśniona w jakiś logiczny czy naukowy sposób. Często zdarza się że coś wiem, samemu nie zdając sobie z tego sprawy. Odkładając na bok logikę, instynkt pokazuje mi rzeczywistość. Instynkt pomija wszelką argumentację, pozbywa się niezdecydowania i niepewności. Na przykład czy program dwunastu kroków starał się przekonać mnie, żebym nie praktykował już więcej moich uzależnień? Nie, i jeszcze raz nie. Zwrócił zamiast tego moją uwagę w kierunku tej plątaniny instynktu i emocji, które niektórzy nazywają „przeczuciem”. Nie było tutaj miejsca na logikę i zrozumienie, choć program przemówił w samo centrum mojej jaźni, w sam środek mojego ja. Na dziś: Modlę się o rozpoznawanie w moim życiu ograniczeń logiki i zrozumienia; o zawierzenie Bogu problemów, dla których nie potrafię znaleźć rozwiązania. Dodatkowo: Wzrastałam w wierze, że jak sobie pościelę tak się wyśpię. Całkowicie pozbyłam się idei, że cokolwiek zrobię może być nagrodą samą w sobie. – Janet Harris Jakie to przyjemne uczucie mieć satysfakcję ze swojej pracy, szczególnie kiedy niezdolność do niej była ofiarą moich uzależnień. W przeszłości często przebywałem na tak zwanym „chorobowym”, a moja etyka pracy pozostawiała wiele do życzenia. Częste „balangi”, „obchodzenie urodzin” i najzwyklejsze „obijanie się”, z pewnością mogły być powodem moich ucieczek w uzależnienia i pozostawaniem w ich potrzasku jako swego rodzaju mechanizm obronnego przed poczuciem całkowitej bezwartościowości. Choć być może moja obecna praca całkowicie mnie nie satysfakcjonuje, z pewnością istnieje wiele sposobów, żeby uczynić ją w jakiś sposób znaczącą. Zamiast marnować czas w cichej urazie, pretensji, obwinianiu wszystkich i wszystkiego czy nudzie - mogę postarać się najlepiej jak potrafię, żebym miał dobre zdanie sam o sobie. Mogę pozbyć się złości. Mogę uwierzyć, że bez względu na to czy zdaję sobie z tego sprawę czy też nie – moja dzisiejsza praca przyczynia się do tego, co moja Siła Wyższa ma dla mnie zaplanowane. Mogę też postawić kroki - bez względu jak małe i nieistotne – w kierunku wykonywania pracy takiej, jaką naprawdę chciałbym wykonywać. Zarówno w dniu dzisiejszym jak i w każdym innym - moja praca będzie łatwiejsza jeśli będę dbał o samego siebie i moją trzeźwość, i jeżeli będę miał w sobie pogodę ducha. Jeśli potrafię znaleźć sens w mojej pracy – moje życie także nabierze sensu. Pionierom: Życie duchowe, które nie zawiera w sobie obowiązków rodzinnych, być może nie jest wcale takie doskonałe… - Wielka księga AA Mogę doskonale sprawdzać się w programie dwunastu kroków i stosować go na spotkaniach grup wsparcia, w pracy i w służbie innym ludziom, lecz może się okazać, że w moim własnym domu sprawy nie mają się najlepiej. Oczekuję od moich ukochanych, że mnie zrozumieją – a oni jakoś nie potrafią tego zrobić. Oczekuję, że będą dostrzegać i cenić mój postęp duchowy – lecz oni nie chcą, chyba że sam im go pokażę. Czy zaniedbuję ich potrzeby i pragnienia dla zwrócenia uwagi na mnie i zajmowanie się mną? Czy będąc w ich otoczeniu jestem drażliwy lub nudny? Czy naprawianie wyrządzonych przeze mnie krzywd to wymamrotane pod nosem: „Przepraszam”, czy też zamiast tego przybiera ono formę cierpliwości i tolerancji? Czy próbuję ich nauczać, zmieniać i „naprawiać”? Czy tak naprawdę „postprzątałem” w moim własnym domu! Życie duchowe to nie teoria. Powinienem nim żyć. Our Security Blanket Turning to food when we are afraid is a tendency shared by many of us. Since being fed reassured us as infants and children, we compulsive overeaters reach for something to eat when we are anxious or apprehensive. When the anxiety does not disappear, we eat more. The desire for security is basic to all of us. Unfortunately, we often look for it in the wrong places. A fortress of fat is not much protection against the hurts and dangers to which we are all vulnerable as human beings. Overeating does not keep us safe from real or imagined threats. We need to accept the fact that there is no such thing as absolute security. All of us are mortal and subject to hazards and destruction. Paradoxically, our security consists in relinquishing our lives to the care of our Higher Power. When we feel safely centered in Him, we have the courage to take risks and give up our worn-out security blankets. I trust You to care for me, Lord. Quoted from the app Food for Thought. Find recovery resources at Hazelden. Arek Grochowski |
Arkadiusz Grochowski, MD
|