Być żywym oznacza mieć od czasu do czasu konflikty. Niezgadzam się z innymi ludźmi lub jestem w konflikcie sam z sobą. Często rzeczy których pragnę wzajemnie się wykluczają - na przykład więcej pieniędzy i więcej wolnego czasu, więcej jedzenia i mniej kilogramów.
Siła Wyższa nie obiecuje mi wolności od konfliktów, a w żadnym wypadku - nie w tym życiu. Podobnie jak wszystkie organizmy które wzrastają cały czas zmagam się i będę się zmagał z różnego rodzaju przeciwnościami. Często ucieczka w jedzenie czy inne uzależnienia jest próbą ucieczki od konfliktów, które piętrzą się przede mną. Być może czasami powinienem umieć walczyć o to co mi się słusznie należy albo być bardziej stanowczy i jednoznaczny w stosunku do otoczenia, zamiast nadaremnie próbować stłumić moje uzasadnione oburzenie przy pomocy jedzenia czy innych uzależnień. Nie zawsze mogę rozwiązać moje konflikty wewnętrzne przy pomocy długotrwałej, uporczywej i trudnej walki. Często potrzebuję po prostu więcej czasu i więcej dojrzałości, żeby zobaczyć jakiś konkretny problem we właściwym świetle i perspektywie, a z niektórymi zagadnieniami być może będę musiał mocować się do końca życia. Wiara w to, że na końcu tunelu istnieje światło - nawet jeśli w tej chwili nie mogę go zobaczyć – pozwala mi lepiej znosić ciemności. Panie, proszę cię rozprosz otaczające mnie ciemności. I jeszcze jedno: Zwykłe wspomnienie złości ją podsyca. – Publiliusz Syrus Nie zdawałem sobie sprawy, że kolekcjonuję wyrządzone mi krzywdy jak koraliki na nitce. Właściwie to dlatego stałem się człowiekiem uzależnionym - żeby zablokować w sobie świadomość świata kipiącego niesprawiedliwością. Jednak uciekanie w uzależnienia po to żeby oddalić od siebie ból – przynosić tylko więcej bólu. Program dwunastu kroków pozwolił mi poradzić sobie ze złością, od której próbowałem uciec w chorobę. Bez względu na to jak bolesne jest dziś to co czuję - jestem w stanie stawić temu czoła. Na dziś: Najlepszym sposobem jaki znam, żeby poradzić sobie ze złością i rozżaleniem na cały świat i wszyskich ludzi jest zacząć żyć krokami czwartym do dziewiątego tak często jak tylko będę tego potrzebował, a krokiem dziesiątym - codziennie. Dodatkowo: Życie oceniam z całym jego zaślepieniem. – George Santayana Bóg nie zawsze daje mi to co chcę, lecz zawsze otrzymuję to czego mi potrzeba. Oczywiście żeby tak mogło się stać, powinienem zmienić definicję słowa „potrzeba”. Moje uzależnienia zawsze prowadziły mnie do przekonania, że potrzebuję więcej – alkoholu, narkotyków, jedzenia, seksu, pieniędzy, ludzi w moim życiu, lepszej pracy, lepszych ubrań, lepszych wakacji, odpoczynku, i tak dalej i tym podobne… Lista była wręcz nieskończona, gdyż potrzeby dyktowało mi uzależnienie, którego nigdy nie byłem w stanie zaspokoić. W miarę dochodzenia do zdrowia coraz więcej moich prawdziwych potrzeb – tych, które wzbogacają moje życie, takich jak: nadzieja, braterstwo oraz dobre zdrowie fizyczne i psychiczne – zostawało zaspokojonych. Coraz częściej gotowy byłem włożyć wysiłek bez oczekiwania na natychmiastowe rezultaty, a co najważniejsze – uwierzyłem w końcu, że na świecie jest wszystkiego pod dostatkiem - wystarczająco żeby zaspokoić wszystkie moje potrzeby. Życie skoncentrowane na Sile Wyższej uciszyło we mnie głód uzależnień i wstyd bycia człowiekiem w potrzebie. Choć nigdy nie będę w stanie zmienić przeszłości, dziś mogę żyć z przekonaniem o wspaniałomyślności życia. Dochodząc do zdrowia zaczynam rozpoznawać różnicę między tym czego potrzebuję, a moim nienasyceniem. Mogę zaspokajać moje potrzeby bez obawy, że mi nie wystarczy. Pionierom: Wewnątrz siebie znalazłem Wielką Rzeczywistość, a ostatnio kiedy sprawdzałem to tylko tam mogłem Ją znaleźć…tak więc poszukaj dobrze sam w sobie… Z takim nastawieniem po prostu nie może ci się nie udać. Świadomość tego w co wierzysz na pewno w końcu do ciebie przyjdzie. – Wielka Księga AA W głębinach samotności, depresji i rozpaczy szukałem pomocy programu dwunastu kroków. Żyjąc w abstynencji i zaczynając mierzyć się z pustką i zniszczeniem mojego życia, zacząłem otwierać się na możliwość dochodzenia do zdrowia, którą oferował mi ten program. Uczęszczając na spotkania grup wsparcia, pozostając wytrwale w abstynencji, i starając się żyć dwunastoma krokami najlepiej jak potrafiłem – miałem szansę, żeby z coraz większą uwagą wsłuchiwać się w głębiny mojej duszy. Codziennie czekałem z nadzieją i wdzięcznością na niezmąconą niczym wiarę i niezmienną miłość, do których tęskniłem przez całe życie. Dzięki temu procesowi spotkałem Boga, takiego jak Go dziś rozumiem. ConflictsTo be alive is to have conflicts. We find ourselves in disagreement with other people and in conflict with ourselves. Often, the things we want seem mutually exclusive, such as more money and more free time, more food and fewer pounds. Our Higher Power does not promise us freedom from conflict, at any rate, not in this life. Like all growing organisms, we struggle with opposing forces. Frequently, our overeating is an attempt to escape the conflicts which we should be facing. Sometimes we need to be more self-assertive with those around us instead of futilely trying to suppress justifiable indignation with food. There are times when we need to fight for our legitimate requirements. We cannot always resolve our internal conflicts without a long and difficult battle. Time and maturity are often necessary before a problem is seen in its proper perspective. Some problems we may expect to wrestle with as long as we live. Having faith in the light, even when we cannot see it, makes our darkness bearable. Lighten our darkness, Lord. Quoted from the app Food for Thought. Find recovery resources at Hazelden. Arek Grochowski
0 Comments
Leave a Reply. |
Arkadiusz Grochowski, MD
|