Program dwunastu kroków ma angażować mnie całkowicie - mam nim żyć. To nie jest dieta czy klub abstynenta, które mogę zaczynać i przerywać w dowolnej chwili w zależności od kaprysu. Być może już w przeszłości miałem problemy z zaangażowaniem się w coś bez reszty. Jeśli tak - tym bardziej teraz powinienem mieć większą świadomość konieczności całkowitego zaangażowania się w program dwunastu kroków.
Zanim się tu znalazłem, spróbowałem już prawie wszystkiego innego, a być może nawet próbowałem już kiedyś programu dwunastu kroków i go porzuciłem - szukając łatwiejszej, łagodniejszej drogi. Dziś wiem, że dla mnie po prostu innej drogi nie ma. Jestem już wystarczająco zdesperowany, żeby być tego pewnym, dostrzegając w końcu moją potrzebę uczciwego, całkowitego poświęcenia się temu sposobowi na życie. Dochodzenie do zdrowia uzależnione jest u mnie od uczciwego podejścia do programu dwunastu kroków i starania się życia nim dzień po dniu, najlepiej jak potrafię. Kiedy mocno, kompletnie angażuję sie w życie dwunastoma krokami i zasady programu - jestem w stanie zastosować je w moim życiu z zadziwiającym skutkiem. Panie, pozwól mi angażować się jeszcze bardziej w program dwunastu kroków. I jeszcze jedno: Ludzie widzą tylko to co przygotowani są zobaczyć. - Ralph Waldo Emerson W jakich słowach mogę przekazać praktykującej uzależnienia osobie, że życie bez nałogu może być dużo, dużo lepsze niż sobie to wyobraża? Bóg daje mi słowa, ja niosę posłanie, a rezultaty – nie zależą ode mnie. Zrobiłem co mogłem mówię sobie i - zwracam się w kierunku nowoprzybyłego. Być może powinienem przyjerzeć się lepiej mojemu zachowaniu. Czy nie starałem się zbyt bardzo? Czy nie używałem słów i pojęć, które tylko doświadczenie członkowie grup wsparcia potrafiliby zrozumieć? Czy nie mogło wydawać się innym, że chcę żeby dochodzili do zdrowia dokładnie w taki sam sposób jak zrobiłem to ja, i że jeśli tego nie zrobią to przestanę się nimi interesować? Na dziś: Ci którym niosę posłanie, być może z większą chęcią będą chcieli mnie wysłuchać, jeśli pamiętać będę że program dwunastu kroków ma przyciągać. Dodatkowo: Nie tylko najtrudniejszą rzeczą jest poznać samego siebie, lecz także najbardziej niewygodną. - H.W. Shaw Niektóre uzależnienia np. to od seksu, można łatwo ukryć przed ludźmi, a nawet przed samym sobą - ponieważ nikt nie wie co robię, moje uczynki nie wydają mi się wcale takie złe. Możliwe jest nawet prowadzenie podwójnego życia – przez jakiś czas jestem zdrową, powszechnie szanowaną osobą, a w inne dni - praktykuję moje chore obsesje. Na nieszczęście często potrzebny jest mi ogromny ból lub zmierzenie się ze strasznymi konsekwencjami, zanim zechcę przyjrzeć się mojemu zachowaniu, gdyż w przeciwnym wypadku skomplikowany system obronny który wybudowałem w sobie, żeby „bronić” moich uzależnień - nie pozwala mi także nauczyć się uczciwości, tak potrzebnej w procesie zdrowienia. Uzależnienie od seksu jest przebiegłe, trudne i bardzo silne. Ciężko jest je pokonać. Ważna jest całkowita uczciwość, szczególnie w przekazywaniu innym tego, co wolałbym raczej ukryć. Zwykle tym co próbuję ukrywać lub ignorować, powinienem podzielić się z innymi po to, żeby się od tego uwolnić. Jestem to winny samemu sobie - bycie uczciwym do tego stopnia, do którego każe mi być program dwunastu kroków. Panie, tylko na dziś pozwól mi być uczciwym. Jeśli się potknąłem - pozwól mi, żebym się przyznał. Jeśli czuję się winny z powodu czegoś co zrobiłem w przeszłości - pozwól mi o tym komuś opowiedzieć - i na nowo zacząć dochodzić do zdrowia. Pionierom: Myśl stale że w Bożych rękach, mroczna przeszłość jest największym skarbem jaki posiadasz... Dzięki niej możesz zapobiec śmierci i cierpieniu innych. - Wielka księga AA Moja przeszłość nie jest już więcej autobiografią lecz referencjami, które otwieram na odpowiedniej stronie, żeby podzielić się z innymi. Dziś także, kiedy melduję się na posterunku, moje życie jest najpiękniejszym obrazem jaki mogę namalować; i choć dzień dzisiejszy może być mroczny i ponury, gdyż niektóre dni muszą być takie – gwiazdy świecą później jeszcze jaśniej. Będę wezwany, żeby temu poświadczyć już niedługo. Dzisiejszy dzień już na zawsze będzie częścią mnie, ponieważ jest on kluczem a nie kłódką. A teraz jeszcze o Bogu. Co mam do Niego mówić kiedy próbuję się modlić? To co mi się żywnie podoba. Przecież On jest moim przyjacielem tu i teraz. Jest moim Bogiem, nie - moich rodziców czy nawet mojego sponsora z Programu. Czasami kłócę się z Nim, czasami Go nie rozumiem, ale ponieważ jest Wszechpoteżny i Miłosierny - coraz częściej staram się Mu po prostu dziękować za wszystko co mnie spotyka, i akceptować Jego wolę wobec mnie. Być może dzięki temu „złu” co mi się właśnie dzieje i które być może jest dla mnie nawet bardzo bolesne, mam się właśnie czegoś nauczyć? A tak w ogóle, to czy nauczyłem się nie przejmować i oddawać Jemu wszystkie moje kłopoty? CommitmentOur commitment to OA is total. The program is not something we pick up and put down according to whim. Abstinence is not a diet that we go on and off as it pleases us. Perhaps a seeming inability to commit ourselves to anything permanently has been one of our problems in the past. If so, we are now all the more aware of the necessity for genuine, total commitment to this program. Most of us tried just about everything else before we came to OA. We may even have tried OA previously and left, thinking that there must be an easier way. Now we are desperate because we know that there is no other way for us. Our recovery depends on our willingness to commit ourselves honestly to the OA program and to work it day by day to the very best of our ability. When we are firmly committed to the Twelve Steps and the OA principles, we are able to apply them to all aspects of our daily lives with astonishing results. Strengthen my commitment, Lord. Quoted from the app Food for Thought. Find recovery resources at Hazelden. A. Grochowski
0 Comments
|
Arkadiusz Grochowski, MD
|