Bez Siły Wyższej łapię się rzeczy materialnych dla bezpieczeństwa i inspiracji, a ponieważ nie dają mi one satysfakcji której szukam - pozostawiają mnie w cichej rozpaczy. Potrzebuję więc czegoś więcej niż chleba, lecz niezbyt dobrze wiem o co mi chodzi i jak mam zabrać się za zdobycie tego „czegoś”.
Program dwunastu kroków prowadzi mnie z powrotem do duchowych podstaw mojego życia, które być może kiedyś tam zgubiłem. Wszystko czego się tutaj ode mnie oczekuje to gotowość do uwierzenia w Siłę większą niż ja sam. Widząc wielkie i pozytywne zmiany w życiu innych ludzi, którzy cierpieli na podobny do trapiącego mnie głód, i którzy znaleźli sens istnienia i jego spełnianie się – jestem w stanie pozbyć się tej odrobiny zwątpienia i cynizmu, które nadal posiadam. Brak zawierzenia Bogu jest prawdopodobnie największą przeszkodą w osiągnięciu przeze mnie postępu duchowego. Przez tak długo warunkowały mnie różne rzeczy materialne, że teraz jest mi ciężko od razu się zmienić, choć mogę chyba zgodzić się ze stwierdzeniem, że jedzenie i inne uzależnienia których nadużywałem w przeszłości – nie potrafiły i nie potrafią uczynić mnie szczęśliwym. Przekonanie że istnieje pokarm duchowy, który potrafi zaspokoić wszystkie moje potrzeby rośnie we mnie tym bardziej - im dłużej staram się żyć programem dwunastu kroków. Panie, modlę się o pokarm duchowy, który mnie zaspokoi. I jeszcze jedno: Wiemy co myśli dana osoba nie wtedy kiedy nam powie co myśli, lecz kiedy wyraża to w swoich czynach. – Isaac Bashevis Singer O uczestnikach programu dwunastu kroków, którzy naprawdę starają się żyć jego zasadami mówi się, że „żyją tak jak mówi program”. Często trudno jest odróżnić ich od wszystkich innych, którzy tylko „mówią tak jak mówi program”. Czasami dzięki temu, że udało im się zerwać z uzależnieniem, schudnąć, przestać palić czy pić - osoby w tej drugiej kategorii uważa się wręcz za autorytety w dziedzinie programu dwunastu kroków. Czasami też osoby te próbują mnie nauczać co mówi program, jak mam się odżywiać, i jak mam poradzić sobie w moich problemach – w skrócie – jak mam żyć moje życie, lecz żeby się dowiedzieć w co dany człowiek tak naprawdę wierzy - muszę przyjrzeć się nie temu co mi mówi - lecz temu co robi. Jakie są jego związki rodzinne, osobiste i te z innymi ludźmi? Czy jest tam jakaś stabilność, dzięki życiu programem dwunastu kroków, czy też nadal zostawia on za sobą ślad zniszczonego życia za życiem? Tacy ludzie nadal są bardzo chorzy, choć być może potrafią zachować abstynencję i udaje im się nie praktykować swoich uzależnień. Na dziś: Mogę oszukać samego siebie i innych tym co mówię, lecz nie oszukam mojej choroby. Dodatkowo: Zmiana to ruch, ruch to tarcie, tarcie to gorąco, a gorąco to kontrowersja. – Saul Alinsky Mówię o potrzebie zmiany, o zmierzeniu się z moim uzależnieniem, a moja chęć jest realna i prawdziwa. Powinienem jednak zdać sobie sprawę, że zmiana może sprawiać stały, prawdziwy ból dla mnie i dla innych. Przez tak długo żyłem sobie w pozornym komforcie uzależnień, stały się one moim uspokajaczem i podporą. Dziwiłem się dlaczego powinienem pójść do przodu, dlaczego powinienm odejść z mojego świata przyzwyczajeń, fantazjowania i ucieczki w chorobę. Czy jednak czułem się tam jak u siebie w domu? A co z moją złością? Wyrzutami sumienia? Uczuciami beznadziei i rozpaczy? Uczuciem wstydu, które sprawiało, że uciekałem od intymności i dotyku? Czy było mi tam naprawdę dobrze i wygodnie? Czy zmiana była dla mnie rzeczywiście tak bolesna w porównaniu z niedolą moich uzależnień? Choć zdawałem sobie sprawę, że po drodze napotkam walkę i niepokój, któregoś dnia zawołałem: „Mam tego dość! Jestem bezsilny.” Byłem wtedy gotowy, żeby zmierzyć się w walce o nowy, uczciwy sposób na życie. Choć wiem że zmiana może być trudna, cieszę się że mogę włączyć się proces ciągłego ruchu i wzrostu jakim jest życie. Pionierom: Napisałem kiedyś taki wiersz pod tytułem: „nie samym chlebem” bez Ciebie chwytam się rzeczy materialnych, które nie mogą mi dać, czego szukam bezpieczeństwa i inspiracji, największej satysfakcji, pozostaję więc sam, żyjąc z dnia na dzień w cichej rozpaczy potrzebuję czegoś więcej niż chleba choć nie wiem jeszcze jak to osiągnąć, mój brak wiary, brak ufności brak zawierzenia Tobie sprawia że błądzę po omacku szukając drogi a przecież wystarczy chcieć zawierzyć i żyć tak jakbym naprawdę… Czy naprawdę zawierzyłem już Bogu i staram się żyć programem dwunastu kroków? Czy naprawdę chcę usuwać moje wady charakteru, czy też nadal, tak do końca nie jestem na to zdecydowany? Czy moje życie i stosunki z moją rodziną, najbliższym otoczeniem i z innymi ludźmi w domu, w pracy, na ulicy - o tym świadczą ? Czy moje piękne słowa o programie tak naprawdę przekładają się na moje życie? Czy naprawdę chcę w końcu pozbyć się moich wad charakteru, czy tylko konsekwencji ich posiadania ? More Than Bread Without a Higher Power, we grasp at material things for security and inspiration. Since they do not give us the ultimate satisfaction we seek, we are left in despair. We need more than bread, but we do not know how to go about getting it. OA leads us back to the spiritual basis of our lives which we may have lost. All we have to do is be willing to believe in a Power greater than ourselves. When we see what has happened to others who have suffered from the same hunger that plagues us and who have found meaning and fulfillment, we let go of some of our doubt and cynicism. Lack of faith is perhaps our greatest impediment to spiritual progress. We have been thing-oriented for so long that it is difficult to change. We can agree, however, that the food we overate was not enough to satisfy us. That there is a spiritual source of nourishment which will be adequate for our needs is a conviction which grows stronger the longer we work the OA program. I pray for the spiritual food which satisfies. Quoted from the app Food for Thought. Find recovery resources at Hazelden. Arek Grochowski
0 Comments
Leave a Reply. |
Arkadiusz Grochowski, MD
|