Będąc człowiekiem uzależnionym jestem ekspertem w szukaniu usprawiedliwień i pójściu po najmniejszej linii oporu. Zanim zacząłem żyć programem dwunastu kroków, zawsze potrafiłem znaleźć jakiś powód, dla którego powinienem uciekać w jedzenie, alkohol czy inne uzależnienie. Często podstępnie pytałem sam siebie: „W jaki sposób jeden mały kęs jedzenia, kieliszek alkoholu, działka narkotyku czy spojrzenie mogą mi zaszkodzić”?
Ciężko przychodziło mi odmawiać samemu sobie i innym ludziom, choć być może nawet zdawałem sobie sprawę, że powiedzenie „tak” było szkodliwe dla mojego zdrowia i uczciwości. Wymyślałem sobie uzasadnienia, dla których miałem postąpić dokładnie tak, jak tego chcieli ode mnie inni ludzie. Nie zamierzałem „iść po prąd", choć dobrze wiedziałem, że powinienem jeśli nadal chciałem dochodzić do zdrowia i zachować trzeźwość. Często przekonywałem siebie czy raczej sam siebie okłaamywałem, że wszystko było w porządku - kiedy tak naprawdę nie było. Moje zdrowie emocjonalne i duchowe wymaga ode mnie, żebym uczciwie przyjrzał się mojemu zachowaniu i moim związkom z innymi ludźmi. Jeśli coś w tej dziedzinie jest nie w porządku, może powinienem postarać się jakoś to naprawić? Panie, pomóż mi widzieć jasno w Twoim świetle. I jeszcze jedno: Zazdrość jest jedną z wad charakteru - częściowo o charakterze moralnym a częściowo intelektualnym, która polega na widzeniu rzeczy nie takimi jakie są, lecz wyłącznie w odniesieniu do czegoś. - Bertrand Russell Nadmierne przyglądanie się osiągnięciom innych ludzi jest jeszcze jednym ze sposobów, żeby samemu sobie „dołożyć”. „Dlaczego nie potrafię być lepszy? Co się ze mną dzieje? Chciałbym, żeby…” Życie programem dwunastu kroków czy w ogóle życie - to nie sport wyczynowy, w którym mam ścigać się z innymi. Moja Siła Wyższa nie jest żadnym sędzią w tych zawodach, a kiedy zazdrość jest moją wadą charakteru - nie muszę szukać daleko żeby dostrzec, że stawiam sam sobie nadmierne i nierozsądne wymagania. Dziś wiem, że to co uwalnia mnie od uzależnień, może także uwolnić mnie od innych wad charakteru. Muszę tylko postarać się żyć dwunastoma krokami – wszystkimi – i oddawać moje życie dzień po dniu Sile Wyższej. Nie muszę być w tym wcale doskonały - wystarczy jak będę tylko sam sobą. Na dziś: Żeby uwolnić się od zazdrości, mogę zacząć od przyjrzenia się, w jaki sposób mi ona szkodzi. Dodatkowo: Zredukowanie wszechświata do pojedynczej istoty i powiększenie pojedynczej istoty nawet do bycia bogiem - to właśnie jest miłość. - Wiktor Hugo Istnieje głęboki związek pomiędzy seksualnością i duchowością. Są one wyrazem najgłębszej części mnie samego - tego kim jestem; obydwie dotykają samego centrum mojego jestestwa. Wiele z cech, które kojarzą mi się z duchowością, może być także doświadczane przeze mnie wtedy, kiedy wyrażam moją seksualność - transcendencję, zapomnienie samego siebie, ekstazę, związek z drugim człowiekiem, poczucie zjednoczenia się i wypełnienia mojej wewnętrznej pustki. Nie ma się czego bać w doświadczaniu wszystkich tych moich aspektów seksualności - emocjonalnej, umysłowej, fizycznej, a szczególnie duchowej. W przeszłości pozbywałem się duchowości po to, żeby doświadczać seksualności. Dziś nie muszę już płacić tej ceny czy cierpieć z powodu głębokiego poczucia rozdarcia wewnętrznego, odizolowania i samotności. Dziś moja cała osoba, włączając w to moją duchowość – może spełniać się poprzez moją seksualność, albowiem wszystko pochodzi od mojej Siły Wyższej. W miarę jak coraz bardziej postępował będę w dochodzeniu do zdrowia, coraz bardziej będę też zdawał sobie sprawę i na coraz głębszych poziomach mojej osobowości, że seksualność to nie coś, czego powinienem się obawiać czy unikać - uzależnienie od seksu i pożądania nie może mi zaszkodzić, kiedy w tym wszystkim obecny jest Bóg, a moje ciało i dusza są zjednoczone – nie - odseparowane. Panie, ufam Ci, że poprowadzisz mnie przez wyrażanie mojej seksualności w najlepszy i najzdrowszy dla mnie sposób. Pionierom: Próbuję posprzątać gruz, który nagromadził się w wyniku moich wysiłków kierowania własnym życiem i życia po swojemu. Jeśli nie jestem na to gotowy, to tak długo będę prosił o gotowość - aż nadejdzie. Nie powinienem zapominać na co zgodziłem się już na samym początku tego programu – mam robić wszystko, żeby zwyciężyć alkohol i inne uzależnienia - Wielka Księga Sporządzenie listy ludzi, których skrzywdziłem, nie było dla mnie szczególnie trudne. Pokazywała mi ich już moja inwentaryzacja czwartego kroku - ludzie, do których żywiłem urazę, bo mnie skrzywdzili, naprawdę czy tylko w mojej wyobraźni, i których ja także skrzywdziłem - mszcząc się. Żebym mógł dochodzić do zdrowia, naprawienie wyrządzonych mi przez innych ludzi krzywd - nie jest istotne. To co jest ważne w moich stosunkach z Panem Bogiem i z innymi, to żebym stanął przed nimi z poczuciem, że zrobiłem wszystko, żeby naprawić zniszczenia, których ja sam dokonałem. Rationalizing We compulsive overeaters are experts at making excuses for taking the line of least resistance. Before we entered this program, we could always find a reason for eating. How many times did we say, “Just one little bite can’t possibly hurt”? It is hard to say no to ourselves and to other people, even though we may realize that saying yes would be hurtful to our health or our integrity. We think up reasons for going along with what other people want us to do, rather than “rocking the boat” by standing up for what we know to be essential for our recovery. Often we convince ourselves by rationalizing that all is well when it is not. Our emotional and spiritual health require that we examine honestly our behavior and our relationships. When they are not right, we need to take action to correct them. By Your light, may I see clearly. Quoted from the app Food for Thought. Find recovery resources at Hazelden. Arek Grochowski
0 Comments
Leave a Reply. |
Arkadiusz Grochowski, MD
|