Gdy otrzymałem w końcu dar abstynencji i pozbyłem się nadmiaru wagi, czasami miałem tendencję żeby być bardzo krytycznym w stosunku do tych, którym się to nie udało lub którzy nie poradzili sobie jeszcze z częścią fizyczną programu dwunastu kroków; np. często mają nawroty choroby lub nadal uciekają w uzależnienie. Zdarzało mi się też być szczególnie krytycznym w stosunku do osób, którym w sposób oczywisty przydałby się program dwunastu kroków w odniesieniu do któregoś z ich uzależnień, lecz którzy po prostu nie chcieli go spróbować. Potrafiłem też mieć za złe ludziom, którzy znaleźli się na spotkaniach grup wsparcia, choć pozornie ich dno było bardzo wysokie, takie że nie zdążyli stracić jeszcze tego wszystkiego co ja straciłem żeby tu dotrzeć i którzy pozornie wydawali mi się „zdrowi”.
Zamiast martwić się o innych ludzi i zamiast próbować osądzać ich potrzeby i wysiłki, lepiej będzie kiedy skoncentruję się na moim własnym postępie w tej dziedzinie. Tylko Bóg może całkowicie zrozumieć mnie samego i innych ludzi - gdzie znajdujemy się w danym momencie naszego życia. Tylko On może należycie ocenić szczerość naszych intencji i nasz wzrost duchowy i emocjonalny. Oczywiście możemy i powinniśmy sobie pomagać i nawzajem się zachęcać do zwiększenia wysiłku w pełnieniu woli Bożej, lecz w ostateczności - każdy z nas odpowiedzialny jest osobne przed Siłą Wyższą z tego co robi. Powstrzymywanie się od oceny innych ludzi porównać można do zaprzestania porównywania jabłek do pomarańczy. Każdy z nas jest inny i wyjątkowy, a nasz wzrost postępuje zgodnie z indywidualnym harmonogramem, którego dokładny rozkład zna tylko Bóg. Panie, pozwól mi nie marnować czasu i energii osądzając innych. I jeszcze jedno: A jeśli chodzi o cokolwiek, to nie mów: „zrobię to jutro”, tylko: „jeśli zechce Bóg”. – Koran Wcale nie jest łatwo pozbyć się tej natrętnej własnej woli. Czyż nie jestem kapitanem własnej duszy, panem mojego losu? Z pewnością i tak można na to spojrzeć, choć właśnie jako kapitan sterowałem moim życiem dokładnie w różnorakie uzależnienia, by przy ich pomocy rozbić wiele moich nadziei i planów. Oddając obsesje Bogu, mogłem w końcu żyć tak, jak zawsze pragnąłem i o tym marzyłem. „Wola Boża, a nie moja własna” właśnie to dziś dla mnie oznacza. Wola Boża uwalnia mnie od autodestruktyjnej samowoli, nie zabierając mi niczego co jest dla mnie dobre. Na dziś: Z radością szukam woli Bożej dla mnie zamiast ślepej samowoli, która łatwo doprowadzić mnie może na skraj przepaści. Dodatkowo: Tylko ten co go nosi wie, gdzie uwiera but. – Przysłowie angielskie Kiedy mnie boli, tylko ja jeden dokładnie wiem w którym miejscu. Inni ludzie mogą mieć gotowe sugestie i rady, lecz w tym przypadku tylko ja jeden naprawdę wiem o co chodzi. Każdy z nas jest wyjątkowym okazem rodzaju ludzkiego i tylko ja sam mogę żyć moje własne życie. Kiedy uderza we mnie uzależnienie, tylko ja sam wiem dokładnie gdzie boli i jak bardzo. Choć być może spotka mnie dużo bólu związanego z moją obsesją, tylko ja mogę zidentyfikować miejsce w którym mnie boli i tylko ja sam mogę zacząć coś z tym bólem robić. Kiedy już zrobię początek, inni zawsze mogą później przyjść mi z pomocą, lecz zaczynać muszę zawsze ja sam… Taka jest prawda w programie dwunastu kroków. Zaczynam widzieć gdzie mnie boli i stawiam pierwszy krok, a robiąc to zwracam się do innych o pomoc w moim bólu. Proszę ich także, żeby szli obok mnie na drodze w dochodzeniu do zdrowia. Identyfikuję ból i staram się dowiedzieć jaka jest jego przyczyna. Jestem gotowy zrobić pierwszy krok samemu, żeby później poprosić o pomoc innych. Pionierom: Nawet dwu lub trzyosobowe grupy wsparcia mają prawo nazywać się grupami dwunastu kroków, zakładając, że jako grupa nie mają one żadnych innych afiliacji. Ta nadzwyczajna wolność i autonomia nie jest wcale tak ryzykowna, na jaką wygląda. – Dojrzewanie AA Jako praktykujący moje uzależnienia człowiek, nadużyłem w moim życiu wszystkich możliwych zasad, więc jak program dwunastu kroków może oczekiwać ode mnie, że potrafię uszanować jego „nadzwyczajną wolność”, którą otrzymuję w tradycji czwartej? Uczenie się szacunku stało się w moim przypadku pracą na całe życie. Program dwunastu kroków kazał mi całkowicie zaakceptować konieczność dyscypliny oraz to, że jeśli nie będę potrafił jej narzucić sobie od wewnątrz - później zawsze będę musiał za to zapłacić. Tradycja ta kieruje mnie w kierunku rozwoju duchowości, pomimo moich inklinacji do „tumiwisizmu” i związanego z uzależnieniami „odkładania na później”. Judge NotWhen we have received the gift of abstinence and have gotten rid of excess weight, we sometimes tend to be very critical of those who have not yet succeeded with the physical part of the program. We may also be especially critical of those who obviously need the OA program, but who are not yet willing to try it. Then there are some of us who resent those who come into the program with very little weight to lose or those who are of normal weight but nevertheless suffer from compulsive overeating. Instead of worrying about other people and trying to pronounce judgment on their needs and efforts, it would be better to concentrate on our own progress. Only God understands completely where we are at a given moment, and only He can judge our sincerity and growth. We can help and encourage each other, but we are each responsible to our Higher Power. To refrain from judging others is to stop trying to compare apples and oranges. We are each unique, and we grow according to our individual timetables. May I not waste time and energy judging others. Quoted from the app Food for Thought. Find recovery resources at Hazelden. Arek Grochowski
0 Comments
Leave a Reply. |
Arkadiusz Grochowski, MD
|